środa, 11 września 2013

Ryanair z powrotem w Modlinie

Ta wiadomość była oczywista podobnie jak wystąpienie Gowina z PO - okoliczności mimo różnicy 'branż' dość podobne - pogrillowanie partnera, ugranie swojego i finalnie decyzja, której wszyscy się spodziewali.

Tak więc wczorajsza konferencja nie była specjalną niespodzianką, podobnie jak niespodzianką nie jest zwiększenie liczby operacji z Warszawy, oraz dodanie nowych kierunków. To samo ogłosił Wizzair, o czym możecie Państwo przeczytać w poprzednim wpisie. Czy to oznacza że Modlin może odetchnąć z ulgą? Niestety nie. Szczegółów nie znamy, ale port raczej nie będzie w stanie 'wyżyć' z opłat Ryanaira. Dla lotniska absolutnie kluczowe w chwili obecnej będzie pozyskanie nowych przewoźników. Najprawdopodobniej jako pierwsze pojawią się linie czarterowe - obstawiam tutaj znanego z dość ścisłej polityki kontrolowania kosztów EnterAir. Jednak w przypadku czarterów trzeba też pamiętać, że tak naprawdę to dysponent lotu decyduje o lotnisku, z którego będzie operował. Koszty to jedno, ale biura podróży w dobie dzisiejszej konkurencji muszą liczyć się ze zdaniem swoich klientów - i z tego punktu widzenia nie jestem do końca przekonany czy tak chętnie i bezproblemowo zdecydują się na Modlin. Równie kluczowe będzie zapewnienie sprawnych i bezproblemowych operacji - słowo Modlin musi zniknąć z przeglądów prasy w kontekście nieregularności, czy problemów, a pojawiać się tylko i wyłącznie przy okazji uruchamiania nowych połączeń. Czego lotnisku życzę.

fot. Lotnisko Modlin 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz